-Zostaw mnie! - krzyczała Hermiona. Była przerażona. Wiedziała, że jeśli trafi w ręce Voldemorta, a to było nieuniknione, zginie. Śmierciożerca traktował ją jak worek po kartoflach. No ale czego spodziewać się po sługusie Jaszczura? Dziewczyna po mimo przerażenia i ran, nie straciła swojej zadziorności. Po kilkunastu minutach, które dla niej były godzinami, dotarli do zamku. Riddle Manor. Przerażające miejsce. Idealne dla Voldemorta i jego bandy. Weszli do środka i schodzili w dół. Schody zdawały się nie mieć końca. Wreszcie po długiej wędrówce Hermiona została brutalnie wrzucona do jednej z celi. Pomieszczenie było małe, ciemne, wilgotne i śmierdziało gnijącymi zwłokami. Zawierało... ściany. Nie było w nim niczego. Brązowowłosa usiadła pod ścianą i czekała. Czekała na cokolwiek. Tylko nie na to.
Po paru godzinach do jej celi wszedł jakiś mężczyzna. Brunet. Wysoki, szczupły, dosyć przystojny, jednak z wieloma bliznami. Zaczął się dobierać do brązowookiej. Dziewczyna się szarpała, ale to tylko rozzłościło napastnika. Jednym ruchem ręki zdarł z niej bluzkę i rzucił ją w kąt. Podziwiał jej płaski brzuch, jednak jej krągłe piersi o wiele bardziej go interesowały. Nie przejmował się błaganiami i łzami Hermiony. Zdjął stanik i zaczął masować jej biust. Dziewczyna dusiła się łzami, wiedziała do czego to zmierza. Mężczyzna rozpiął spodnie, pod spodem nie miał niczego, więc jego członek był widoczny w pełnej okazałości. Złapał Gryfonkę za rękę i kazał jej dotknąć jego męskości. Chcąc czy nie chcąc musiała to zrobić. Kiedy ona na przemian ściskała i puszczała jego przyrodzenie, on zaczął zdejmować kolejne części jej ubrania, W końcu oboje byli nadzy. Boleśnie ułożył dziewczynę w wygodnej dla niego pozycji i bez ostrzeżenia w nią wszedł. Hermiona krzyknęła z bólu, jednak Śmierciożerca nic sobie z tego nie robił. Poruszał się w niej bardzo szybko i boleśnie. Jego usta też były zajęte. Delektowały się jej piersiami. Dziewczyna strasznie cierpiała. Nie sprawiało jej to żadnej przyjemności. Po 30 minutach męczarni, mężczyzna doszedł. Wyszedł z niej, ubrał się i przy wyjściu rzekł, że jeszcze tu wróci. Hermiona natychmiast się ubrała, skuliła w kłębek i płakała. Jutro ma urodziny, siedemnaste. W prezencie została zgwałcona. Całą noc spędziła na płakaniu i rozmyślaniu co ją jeszcze czeka. Nad ranem do jej celi przyszła Bellatrix. Najwierniejsza Śmierciożerczni. W dłoni trzymała kromkę suchego chleba i szklankę wody.
-Wstawaj! - krzyknęła kobieta. Brązowowłosa przerażona nagłym krzykiem zerwała się na równe nogi. Nagłym zerwaniem, odsłoniła szyję, a na niej znajdował się piękny tatuaż. Bellatrix widząc go, upuściła chleb i szklankę. Zbliżyła się do dziewczyny i rzuciła niewerbalnie zaklęcie. Hermiona poczuła szczypnięcie, a zaraz potem została wyściskana przez Śmierciożerczynię.
-To ty. Naprawdę ty! - mówiła kobieta - Hermiona Narcyza Lestrange. Moja córka.
-Słucham?! - zapytała zdezorientowana dziewczyna. Córka Bellatrix Lestrange? Przecież to niemożliwe!
-Szesnaście lat temu Dumbledore porwał cię, ponieważ byłaś ulubienicą Czarnego Pana. Biła od ciebie magia, a ten stary Drops bał się, że z tobą Tom będzie nie do pokonania. Pewnego dnia, gdy bawiłaś się z Draco, przyszli Aurorzy i cię zabrali. Narcyza była bezbronna. Nie mogła nic zrobić... I tak oto straciliśmy cię. Ja, mój mąż, Narcyza i Lucjusz, którzy cię wychowywali oraz Czarny Pan.
-Jak to? Ja bawiłam się z Malfoy'em? Dumbledore mnie porwał? JESTEM TWOJĄ CÓRKĄ? Przecież to nie może być prawda. To na pewno sen. - zaprzeczała Hermiona
-To nie sen, młoda panno. Strasznie się rozpuściłaś. Na szczęście szybko sprowadzimy cię na dobrą drogę. Od jutra, będziesz w Slytherin'ie. Dostaniesz prywatne dormitorium. No i rzecz jasna nie nazywasz się Hermiona Jean Granger tylko Hermiona Narcyza Lestrange. A teraz chodź. Czarny Pan zapewne ucieszy się z twojego powrotu......
Siemka ;-* Jest pierwszy rozdział. W sumie to mi się nie podoba, ale obiecałam, że rozdział będzie niebawem, a na blogu jak nie było tak nie ma rozdziału, więc postanowiłam dać to co jest. Pierwsze rozdziały nigdy mi nie wychodziły :-/ Potem będzie lepiej (mam nadzieje) no i rozdziały będą dłuższe. Dużooo dłuższe. Niestety, jak już na moim drugim blogu pisałam, nie mam dostępu do laptopa, więc nowy rozdział pojawi się w ferie (czyli 19.01).
Cieszę się ogromnie, że mój zwiastun przypadł Wam do gustu. Szablon zamówiłam, teraz tylko pozostaje nam czekać na wykonanie ^^ I co? To chyba tyle. Życzę Wam miłej nauki! Na razie ;-)
Ps. Przepraszam za błędy, bardzo staram się ich unikać, no ale, własne oko nie wyłapie błędów tak jak cudze.
To było bardzo brutalne... Mam nadzieję, że tego pożałuje ten wstrętny smierciozerca...
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Zabić go?!
Usuń